Thursday, October 15, 2015

Wrzesień / październik klientki, szkolenia i nowości


 Makijaż próbny ślubny dla "dojrzałej" Panny Młodej. Oczywiście klientka jest bardzo młoda zarówno wiekiem jak i duchem, jednak większość moich klientek ma 20 lat związku dopiero przed sobą :-) Bardzo mi się podoba takie podejście i osobiście uważam, że ślub po wspólnym mieszkaniu i dzieciach to świetny pomysł, ponadto za każdym razem nie mogę wyjść z podziwu jakim spokojem emanują Panny Młode powyżej 35 roku życia, malowanie ich to ogromna przyjemność. Skupiłyśmy się na podkreśleniu oczu, dodaniu charakteru i rozświetleniu cery.


Klientka o bardzo wyrazistej urodzie i wysokim czole, makijaż oka jest bardzo miękki i w naturalnych brązach. Cerę pozostawiłam rozświetloną, ożywiłam ją chłodnym różem, które dodatkowo podkreślił zielono-niebieską tęczówkę. W celu uniknięcia mocnego, sztucznego konturowania możną zastosować własnie taki kontrastowy makijaż oczu, który odciąga uwagę od zbyt wysokich/szerokich/wystających/wypukłych części twarzy. 


Makijaż na sesję ślubną, klientka po raz pierwszy u mnie jednak opowiadała, że na ślub miała delikatne usta, a zawsze marzyła o taakich czerwonych :-) a więc spełniłam tę prośbę. Prawda, że bardzo jej pasuje?



Zielone oczy wyglądają świetnie w otoczeniu wszelkich róży i fioletów dlatego właśnie taki pigment zaaplikowałam w wewnętrznym kąciku tej klientki. Ujednoliciłyśmy koloryt twarzy, zakryłyśmy niedoskonałości, pełne usta wystarczyło jedynie obrysować konturówką i nawilżyć łososiową pomadką.


Mam wiele klientek, które na co dzień pracują w niemal wyłącznie męskim otoczeniu (militaria, ochrona, policja etc). Podobno kobiety stroją się dla innych kobiet i trochę się z tym zgadzam... jednak moim zdaniem stroimy się przede wszystkim DLA SIEBIE :-) i nawet jeśli dobrze czujemy się w swojej skórze to dobrze czasem jest zobaczyć się w bardziej "księżniczkowym" (hehe) wydaniu. I powtarzać będę w kółko to, że każda kobieta powinna mieć chociaż raz w życiu przydział z NFZ'u na porządny, profesjonalny makijaż - a ten wcale nie musi być mocny. Ważne by był umiejętny, a błysk w oku klientki (jak i łzy) gwarantowane :-)


Niezmienne szkolę się również w temacie rzęs, oto efekty szkolenia z metod 2/3D które co prawda wykonuję już od jakiegoś czasu, jednak nauki nigdy dość. W przyszłym tygodniu kolejne szkolenie, tym razem z tzw "dużego volume", czyli z rzęs bardzo gęstych i cienkich. Efekt jest bardzo teatralny jednak mam klientki które i takiego efektu oczekują, a poza tym wykonanie idealnie równego wachlarza wbrew obiegowym opiniom jest bardzo trudne. Cieszę się, że mam takie klientki jak powyższa, które lubią mocny efekt i mogę na nich ćwiczyć takie cudaki :-)



Trafiłam na seminarium również odnośnie przedłużania rzęs i praktycznie podczas jednego wieczoru miałam okazję poznać i posłuchać najlepszych polskich stylistek w tej dziedzinie - niesamowite i inspirujące kobiety.


Jadąc na szkolenie wpisałam w telefon ulicę, która jak się okazało w obrębie Warszawy występuje aż trzy razy i na miejscu okazało się, że jestem oddalona o jakieś półtorej godziny od miejsca docelowego. Zrezygnowałam z całego wyjazdu i już wracałam do domu jednak dziewczyny nie pozwoliły mi tak po prostu odpuścić i w ostatniej chwili zorganizowały mi transport na seminarium :-) dotarłam!


Z ciekawostek kosmetycznych zakupiłam w tym miesiącu m.in. mgiełkę utrwalającą z Urban Decay, jest bardzo zachwalana w sieci i cieszy się niezwykłą popularnością wśród zagranicznych wizażystek. Niestety, na pewno pojemnością ustępuje Krylonowi, którego wielka tuba starcza mi na około 2-3 miesiące.



PS
Zaczął się rok akademicki (mój ostatni i najcięższy na uczelni) i przyznam, że nie pamiętam już dnia, kiedy mogłam spać do momentu kiedy obudziłam się sama, a nie za sprawą budzika, a przecież jeszcze niecały miesiąc temu kąpałam się w Hiszpańskim morzu na wakacjach. Aż ciężko mi w to uwierzyć! Swoją drogą muszę w końcu zmontować filmik i się Wam tu pochwalić :-)

No comments:

Post a Comment